Obiekt powietrzny nad terytorium Polski. Wojsko wydało komunikat
Początkowo wojskowi przekazali, że na wysokości miasta Czerwonogród na Ukrainie wleciał na terytorium Polski obiekt powietrzny. Nie jest to rakieta. Przypuszczano, że obiekt nadal znajduje się na terytorium Polski. Wszczęto również poszukiwania. Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek rano około godziny 7.00.
– Ze względu na warunki atmosferyczne nie byłem w stanie wydać komendy do jego zwalczania – ze względu na brak spełnienia procedur. Obiektem nie jest rakieta, prawdopodobnie jest to dron. Przeszukiwana obecnie jest gmina Tyszowce, około 25 km na południe od miejscowości Hrubieszów – powiedział generał Maciej Klisz.
Dowództwo oraz Ministerstwo Obrony Narodowej uspokaja, że nie ma powodów do zagrożenia.
Masowy atak na cele na Ukrainie
Rosjanie w nocy zaczęli atakować terytorium Ukrainy dronami Shahed, a rano użyli rakiet. Pociski wystrzeliwano zarówno z bombowców, jak i lotniskowców znajdujących się na Morzu Czarnym. Rosjanie używali dronów, a także manewrujących, kierowanych i szybkich rakiet lądowych, powietrznych i morskich.
W różnych regionach kraju rozległy się eksplozje. Są zabici i ranni. Część Ukraińców została pozbawiona prądu, zarówno w wyniku ataków na infrastrukturę krytyczną, jak również z powodu podjęcia prewencyjnych środków bezpieczeństwa stosowanych przez przedsiębiorstwa energetyczne.
Prezydent Wołodymyr Zełenski stwierdził, że dzisiejszy atak na terytorium Ukrainy był jednym z największych od czasów rozpoczęcia wojny. Wskazał, że w jego wyniku w sektorze energetycznym odnotowano duże szkody. Ale wszędzie tam, gdzie nastąpi przerwa w dostawie prądu, trwają już prace naprawcze.
Władze Ukrainy zapowiedziały również, że Kijów przygotowuje już odpowiedź na rosyjski atak.
– Ukraina przygotowuje odpowiedzi. Broń własnej produkcji – powiedział minister obrony Ukrainy Rustem Umyerov.